środa, 10 września 2008

artyzm rzucony w kąt

Nie ma co ukrywać - ogólny brak czasu, czyli wakacje, chore dzieci, praca, domowe obowiązki itd itp całkowicie blokują moją twórczość artystyczną (buhahahaha).
Postanowiłam sobie, że to miejsce będzie po prostu moim kącikiem duchowego rozwoju, będę tu pisać o miejscach, które mnie zafascynowały, książkach które przeczytałam o tym, co zobaczyłam na ekranie kinowo-telewizyjno-komputerowym i o wielu innych rzeczach, które są warte uwagi.
Może być? Musi! Taki mój kącik na świecie :)

"Córka Fortuny" Isabel Allende to jadna z moich wakacyjnych lektur. Urzekła mnie tak jak wszystkie książki tej autorki. XIX wiek, Chile i Kalifornia to mieszanka jaką lubię. Historia kobiety, miłości i poszukiwania, ale czy szczęścia? Czasem szukamy czegoś nieświadomi, że dawno już to znaleźliśmy. Przeczytajcie, a dowiecie sie, czego szukała Eliza :)

Jeśli natomiast chcecie:
* poznać historię trzech przyjaciółek, które
spontanicznie przemierzają Pontiackiem
Bonneville Convertible trasę z Idaho
do Kalifornii mając jako cel ... pogrzeb,
* zobaczyć piękne widoki,
* nacieszyć się znakomitą grą aktorską,
* poprasować stertę ciuchów nie wiedząc kiedy, obejrzyjcie sobie "Benneville". Jak dla mnie rewelacja!!

poniedziałek, 16 czerwca 2008

Leosiowo

Poganiana przez Bożenkę wklejam małe co-nieco, licząc na wyrozumiałość Profesjonalistek. Owy albumik to moje pierwsze kroki w świat scrapowania. Niemniej muszę dodać, że mamie Leosia się podobał :) Uff
A teraz czekam na konstruktywną krytykę :)

























czwartek, 29 maja 2008

Cieplutko i przytulnie...

w mej duszy się robi, kiedy czytam DOM NAD ROZLEWISKIEM
Ta książka to żaden ambit, o którym można potem dyskutować w gronie fascynatów literatury. Zwyczajna opowieć o mi miłych ludziach, pięknych miejscach i serdecznosci... Polecam Wam ją serdecznie!



p.s.
popełniłam jakies scrapki, ale musze mieć wenę, żeby zdjęcia obrobić ;)

poniedziałek, 19 maja 2008

jazzowo


W sobotę 17 maja byłam na świetnym koncercie w Poznaniu.
Stacey Kent zaśpiewała przy akompaniamencie swojego rewelacyjnego zespołu na dziedzińcu różanym Zamku CK.
Cudowną atmosferę "zalewał" deszcz, ale nikt nie uciekał - ludzie stali zasłuchani dzierżąc w dłoniach parasole...
Pięknie było!

piątek, 16 maja 2008

Pierwsze

słowa zawdzięczam Kami, która mnie tu przywiodła.
Obiecuję, że myślą, mową i uczynkiem będę się starała pisać, wklejać, artykułowac to co w mej głowie. A na razie... czas popracować, żeby zarobić na to, co przyjemność przynosi!